Muszę przyznać, że nie umiem podjąć decyzji. Nie wiem, po czyjej mam być stronie. Wszystkich ich lubię i nie wiem, kto ma rację. Chyba nie ja jeden. Bo nie wiem, dlaczego nasza chorągiew jest w tak fatalnym stanie finansowym, choć nasz komendant jest niezłym biznesmenem i nie wiem, dlaczego komenda się skłóciła. Nie rozumiem, dlaczego…
Kategoria: Harcerstwo
Zjazd Nadzwyczajny
To był przedziwny dzień. Tak, nie. Tak, nie. Nie, tak, nie. Dzień głosowań Zjazdu Nadzwyczajnego ZHP. Przyjęto kilka uchwał, część odrzucono. Od tego dnia minęło już nieco czasu. Emocje przycichły. Pora na refleksję. Pisałem już o tym w innym miejscu. To świetny pomysł – podzielić głosowania na około dwadzieścia odrębnych uchwał i podejmować decyzje oddzielnie….
Odważny
Początek roku. E. któregoś pięknego styczniowego dnia powiedziała mi: – Ale napisałeś odważny tekst. Zdumiałem się wielce. Odważny? Śmiały? Ostry? Nie. Jedyne, co mogę o nim powiedzieć, to tyle, że jest on szczery. Bo czasy, kiedy pisałem ostro, już minęły. Tak, na pewno złagodniałem, ale od jednego jednak nie odstąpiłem – od podstawowej uczciwości, od…
Przed laty
M., którą widziałem ponad trzydzieści lat temu, niespodziewanie przysłała mi maila – napisała w nim: „…łezka w oku się kręci, bo pamięć sięga do lat 70-tych, gdy we mnie zaszczepiał Pan idee harcerstwa. Taki powrót do przeszłości, podróż sentymentalna u progu nowego roku”. M. zdążyła zapomnieć, że jest ze mną na „ty”, ale rozumiem –…
Po zjeździe (ale nie całkiem)
Przewodniczący ZHP nieco nas zaskoczył. Porozmawiał z komendantami chorągwi i ze zjazdowej trybuny zaproponował przerwę w obradach zjazdu. Zdziwiłem się. Ale po pewnej chwili doszedłem do wniosku, że zbiorowa mądrość komendantów ma sens. Bo na co byliśmy skazani wczesnym niedzielnym popołudniem? Delegatów (spieszących się na pociągi lub wsiadających do samochodów, by w poniedziałek móc pójść…
Miłe zjazdowe dni, czyli notatki pisane na kolanie
Zbliżający się zjazd Związku (nadzwyczajny, jak wiemy, i to nadzwyczajny z trzech powodów) jawi mi się jako sympatyczne spotkanie znajomych instruktorów, którzy nie widzieli się dwa lata i z ogromną przyjemnością porozmawiają sobie o harcerstwie w kuluarach lub w trakcie spożywania posiłków. W czasie tych rozmów krytykować będą innych a pokazywać siebie w jak najlepszym…
Gala pięćdziesięciolecia (i nie tylko)
Trudno powiedzieć, czy to radosna rocznica. Ale, jak wiadomo, jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. A my dostaliśmy pięćdziesiąt lat temu odgórne polecenie: – Łączyć się. – Proletariusze się łączyli, dlaczego nie miały się łączyć hufce ZHP? Miały powstać wielkie, silne, wielotysięczne jednostki. Ponoć stwierdzono, że takim kilkutysięcznym…
Harcmistrzowska czytanka
Harcerstwo to styl życia. Być harcmistrzem – to być mistrzem życia. Po kilkudziesięciu latach instruktorskiej służby mogę żywić przekonanie, że niewiele nowego w harcerstwie się nauczę, że tyle już przeczytałem (i napisałem), iż właściwie wszystko, co pisze ktoś, ja już przemyślałem, wypowiedziałem, przeanalizowałem. Ja wiem – pomyślicie sobie – gość nie ma racji. I pewnie…
Dzieci z Grodna
Trafiłem na koncert – przyjechały do Warszawy dziewczynki z polskiej szkoły w Grodnie. Przez pół godziny śpiewały, i śpiewały nam ładnie. Ile to już lat upłynęło od otwarcia tej szkoły? Na pewno ponad dziesięć. Pogoda wówczas była piękna. Wszyscy byliśmy szczęśliwi. Polska dała pieniądze, Białorusini wybudowali budynek. Tak po swojemu, po białorusku. Zdziwiony byłem jakością…
Pozjazdowe hufcowe refleksje
Jesteśmy po zjeździe hufca. Mamy odnowioną komendę, komisję rewizyjną i sąd. W zmienionych składach, ale z tymi samymi szefami. To w naszym przypadku dobrze rokuje na przyszłość. Krysia – komendantka na 57 osób głosujących zdobyła 56 głosów. Znakomity wynik. Ogląd zjazdu mam z kilku stron – jako przewodniczący-jednoosobowe prezydium, jako ustępujący członek komendy hufca i…