Przygotowania do Świąt (bardzo różnorodne) utrudniły mi pisanie notatek. No i nie napisałem: – o świetnym przedstawieniu, jakie oglądałem ( horror, nawiązujący do starych telewizyjnych „Kobr” w Fabryce Trzciny); premiera 10 stycznia; – o licznych spotkaniach wigilijnych, w których uczestniczyłem (lub czasami nie, było mi przykro na przykład nie być w Mickiewiczu i nie spotkać…
Kategoria: Varia
Pamiętacie? Nie, to posłuchajcie
Z III a rozmawiamy o „Zabawie” Mrożka. W którymś momencie rzucam słowo „klubokawiarnia”. Klubokawiarnia? A niby skąd nasi osiemnastolatkowie mają wiedzieć, czym w PRL-u była klubokawiarnia Ruchu? Tłumaczę wiec zawile o kawie „po turecku”, która była kawą „po polsku”, o możliwości kupowania gazet i książek w wielu, bardzo wielu miejscowościach… O polityce państwa. Chwilę później…
W filharmonii
Wieczór w filharmonii – jedno z najprzyjemniejszych wydarzeń, jakie w tygodniu może mieć miejsce. Świetni wykonawcy (o tych wczorajszych na pewno w gazetach napiszą profesjonalni krytycy muzyczni), lekki (jak dla mnie) repertuar, piękne miejsce, troszcząca się o gości gospodyni wieczoru – pani Elżbieta Penderecka, możliwość uściśnięcia ręki pani prezydentowej Kaczyńskiej, ciekawa rozmowa z radczynią jednej…
Znów na Francuskiej
Pamiętacie obietnice? Ulica Francuska zrewalidowana, odnowiona, wypieszczona. Ulica Francuska jako cacko Warszawy, po której można będzie z przyjemnością spacerować. Słyszeliśmy to nie jeden raz. Kilka dni temu spokojnie, nie spiesząc się przespacerowałem się od ronda Waszyngtona do Zwycięzców, by spisać, co na tej ulicy w czasie minionego roku dobrego zrobiono, co jest jeszcze do poprawienia….
Co się stało z naszą klasą
Odezwał się Gadzio. Po ilu latach? Lepiej nie pisać. Powiedzmy – po kilkudziesięciu. Internet jest miejscem, gdzie można znaleźć każdego, mnie też. A więc Gadzio – kolega z klasy – dał znać, że żyje, że chce zorganizować spotkanie po latach – trzeba tylko klasę zebrać. Nie jest to proste. Kilka lat temu rozmawiałem z kolegą…
Jeszcze jeden harcerski ślub
Stojąc w długiej kolejce, aby złożyć życzenia Ewie i Piotrowi (Piotr jest naszym komendantem hufca, Ewa była członkinią ZHR, pełniła nawet funkcję komendantki chorągwi harcerek), rozglądałem się wokół. Ryszard – niegdyś komendant szczepu i Joasia, także szczepowa. Adam – szczepowy, jego żona też prowadziła szczep. Andrzej był chyba zastępcą komendanta hufca, gdy wziął ślub z…
Na Francuskej
Ulica Francuska – kręgosłup „starej” Saskiej Kępy. Ta w rejonie Międzynarodowej, osiedla Ateńska to Kępa, określana mało parlamentarnie przez „prawdziwych” saskokępian. Francuska, po której od zawsze jeździł autobus 117. Z pętli przy Wersalskiej do placu Unii. Wydłużyła się trasa tej linii, ale połączenie pozostało. Francuska, o której Sława Przybylska i Maryla Rodowicz śpiewały piosenki… Jedna…
No i po wczasach
Wczasy za granicą rzecz interesująca. A co dopiero, gdy człowiek praży się w temperaturze 40 stopni i wchodzi do morza, które ma trochę ponad 30… Człowiek praży się i ma czas na obserwowanie przemysłu turystycznego będąc obiektem, przedmiotem, który ma być zadowolony ze swego wypoczynku jak tysiące podobnych osobników znajdujących się w okolicach. Mam być…
Wakacje
Cóż, przyszła pora na wakacje. Całe lata zdumiewał mnie fakt, że ludzie chcą latem przebywać w tłumie – nad jeziorami, nad morzem, w górach. Czy to może być wypoczynek? Dziwiłem się, organizując obozy harcerskie, że ktokolwiek chce walczyć o swoje grajdoły (to takie miejsca na nadmorskiej plaży, które zajmuje jedna rodzina), chodzić na smażone rybki…
Za morzem
Kilka dni za morzem. Nie tak daleko, z drugiej strony Bałtyku. Za każdym razem, gdy przebywam w Skandynawii, najważniejsza dla mnie jest przyroda, piękno krajobrazów, morze, lasy i jeziora. Parki narodowe i rezerwaty. Sójki, łosie i króliki. W ostateczności Skansen, gdzie można pooglądać Szwecję w pigułce, razem z jej kulturą i tradycjami (nie tak dawno…