Godz. 10.52. Mróweczka wsiada do autobusu 521. Piękna pogoda. Piękna perspektywa. W autobusie pusto, na ulicach pusto, na jezdniach też. Mróweczka cieszy się życiem. Godz. 11.00. Jakiś kretyn w niebieskim busiku zajeżdża drogę naszemu autobusowi. Na pustej jezdni chce być staranowany. Kierowca ostro hamuje. Mróweczka z zainteresowaniem wsłuchuje się w charakterystyczne „bum”. Godz. 11.01. Mróweczka…
Kategoria: Varia
No i po ślubie, no i po weselu (2)
Usłyszałem: – A przecież i to może być ciekawe, i tamto… Najpierw zacząłem dopisywać kolejne fragmenty do poprzedniego tekstu. Ale właściwie dlaczego ma nie powstać suplement? Poczytajcie. Błogosławieństwo Zanim Młodzi pojadą do kościoła, w domu Panny Młodej odbywa się ważna uroczystość. Błogosławieństwo. Każdy z rodziców mówi kilka (w miarę rozsądnych) zdań na dalszą drogę życia….
No i po ślubie, no i po weselu
Najpierw ślub M. i P. (patrz zakładka „O mnie, Rodzina”) planowali go od dawna. Nie będę opisywał szczegółów. 30 kwietnia znaleźliśmy się w jednym z katowickich kościołów, by mogli oni zawrzeć, połączyć się, przyrzec itd. Co za ulga. Normalny ksiądz, nie marudzący na tematy różne. Panna młoda nie potknęła się na swych wysokich obcasach. Jeden…
Znajomi
Los chciał, że wczoraj przekładałem numery z jednego telefonu do drugiego. I ku mojemu największemu zdumieniu okazało się, iż liczba wpisanych numerów znacznie przekracza sto. Ponad stu znajomych, których chciałem wpisać do telefonu? A po co mi ich aż tylu? Wtedy przypomniałem sobie największy sukces naszego zinformatyzowanego społeczeństwa – facebooka. No tak, mnie dziwi moich…
Pora na ciepłą wyspę
Z roku na rok zdobywam coraz więcej doświadczeń na temat „przemysłu turystycznego”. Fakt, że dopiero od kilku lat, gdy uwolniliśmy się od uroków Skandynawii, wynajmowanych tam domków a w efekcie mieszkania w prymitywnych warunkach, uwolniliśmy od pobytów na bezludnych wyspach, pływania stateczkami i zwiedzania Skargarden. Tego lata po raz pierwszy od 25 lat nie byłem…
Koń, jaki jest…
Czasem mi się wydaje, że niektóre felietoniki, które tu zamieszczam, nie powinny się ukazać. Bo akurat ja nie powinienem na ten temat się wypowiadać. Ale cóż, są takie sprawy, które – choć nie moje – moimi są. Lato jakoś uśpiło moją pisaninę, ale tematy się zbierały a pisać nie zapomniałem, a więc do dzieła. Ten…
Totem Tomka
Było to dawno, dawno temu, najstarsi ludzie tego nie pamiętają. Były to czasy, gdy każde środowisko harcerskie w naszym hufcu nie tylko organizowało obóz stały, ale także wędrowny. Nie, nie. Nie były to jeszcze te lata, gdy nasz szczep organizował latem trzy obozy wędrowne. Te lata przyszły znacznie później. Właściwie to powinienem najpierw opowiedzieć o…
To był wieczór
To był wieczór! Na scenie ogromne przejęcie widoczne na twarzach niezależnie od wieku biorących w występie udział. Ale tam obowiązuje profesjonalny uśmiech. Widownia zapełniona do ostatniego miejsca i ręce jeszcze przed podniesieniem kurtyny przygotowane do burzliwych oklasków. Bierzemy udział w dorocznym pokazie grup tanecznych skupionych w jednej z warszawskich szkół tańca. Czego nie można tam…
Po
Bardzo długo już nie pisałem. Powodów – jak zwykle – bywa kilka. Zmęczenie robieniem tych notatek-felietonów? Brak czasu? Inne ciekawsze zajęcia? Sytuacja, w jakiej się wszyscy znaleźliśmy – tym razem „po”? No cóż – wracam. Minione tygodnie warte są skomentowania. Ba, skomentować je po prostu należy. Każda tragedia ma swój wymiar ogólny, społeczny. Wszyscy stawiamy…