Ta amnezja nie jest autentyczna – można ją nazwać polityczną. Czasy mamy ciekawe, kroi na się już kolejna Rzeczpospolita, trzeba więc na użytek aktualnej tworzyć aktualną wizję Polski i jej historię.
Pisałem już kiedyś, jak to grupa panów opowiada, iż w mrocznych latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych w tajemnicy przed wszelkimi służbami w rocznicę bitwy pod Olszynką Grochowską na zbiorowym grobie powstańców składali kwiaty. Zapomnieli biedacy, iż całkiem jawnie (ba, z poparciem wszelkich możliwych władz) co roku właśnie w rocznicę jednej z najważniejszych i największych bitew powstania listopadowego dwa-trzy tysiące harcerzy brało udział w rajdzie organizowanym właśnie z tej okazji. Kończonym oczywiście przy pomniku bohaterów Olszynki. Tam tysiące harcerzy, tu grupa panów tworzących nową historię PRL-u.
Pierwszego sierpnia jest podobnie. Tworzymy nową historię tamtych lat. Dziennikarz pyta starszego pana – warszawskiego powstańca o uroczystości przy pomniku „Gloria Victis”. Starszy pan mówi, iż od roku 49 do 54 oficjalnie powstańcy przed tym pomnikiem kwiatów w rocznicę wybuchu Powstania nie składali. Dopiero w roku 55, a tak naprawdę w 56 uroczystości mogły się normalnie odbyć. I ma oczywiście rację. Na co dziennikarz po części pointując wypowiedź swego rozmówcy: – Tak więc dopiero od niedawna pod pomnikiem w dniu 1 sierpnia odbywają się obchody rocznicy wybuchu Powstania… – I zadaje kolejne pytanie starszemu panu.
Cóż, dla dziennikarza rok 1956 to czas niedawny. Dla innych pół wieku, w czasie którego co roku byli na warszawskich Powązkach 1 sierpnia o godz. 17.00, to szmat czasu. Bo dziennikarzowi zależy, byśmy zapomnieli o latach 1956 – 1989. Byśmy zapomnieli o tym, że pamiętaliśmy o powstaniu i powstańcach.
Czy nie zbudowano monumentalnego pomnika Powstania Warszawskiego przy placu Krasińskich? Czy nie wydawano wspomnień powstańców? A monograficznych opracowań? Czy Wajda nie nakręcił „Kanału”? Czy nie uporządkowano mogił powstańców na Powązkach? I tak dalej, i tak dalej… Do kolejnych władz można mieć jedną podstawową pretensję – nie wybudowano muzeum Powstania. Lecz mówić, że od kilku lat pamiętamy o 63 dniach walczącej Warszawy? Kazać nam mieć zbiorową amnezję? To bardzo głupie, ale celowe działanie. Wszystko zaczęło się w IV, a w ostateczności w III Rzeczpospolitej. Wcześniej nie było nic. Biała plama w historii Polski.
2 thoughts on “Amnezja”
Comments are closed.
Ale Pomnika Powstania Warzawskiego nie wybudowano. To co jest na Pl. Krasinskich to Pomnik Bohaterów Powstania Warszawskiego. Bohaterów należy uczcić, ale zrobiono to w słabej formie.
Prawda. Dziękuję za zauważenie ewidentnego błędu. Pomnik (nie da się ukryć, że monumentalny) to pomnik Bohaterów Powstania. Przypomina mi się Leopold Kummant „Ryski” (jego akurat pamiętam), który protestował przeciw tej nazwie i zrezygnował (a raczej z niego zrezygnowano) z pracy w komitecie budowy pomnika (był wiceprzewodniczącym). Na placu Krasińskich miał powstać zupełnie inny monument. (I inaczej sam pomnik miał być nazwany – tak, jak go przez pomyłkę nazwałem).