Można zacząć banalnie: „Czego Jaś się nie nauczy…”. I rozwijać każdy wątek – poruszania się na jezdni, moralności społeczeństwa, pisania ortograficznie. I właściwie tu mógłbym skończyć. Bo przecież, czego Jaś… Ale będę kontynuować.
Od lat męczy mnie jeden problem, który można streścić w jednym pytaniu: „Dlaczego państwo nie wykorzystuje możliwości wychowania społeczeństwa przez aktywne wspieranie harcerstwa?”. Nikogo przecież nie trzeba przekonywać, jak ogromną rolę w Polsce odgrywał nasz ruch przez prawie 100 lat (w przyszłym roku obchodzić będziemy stulecie skautingu, zaś w roku 2010 – stulecie harcerstwa). Symbolem właściwego, patriotycznego wychowania młodzieży pozostaje działalność Szarych Szeregów. Bo harcerstwo wychowuje, wychowuje znakomicie!
Niegdyś Kazimierz Koźniewski sformułował tezę, iż harcerstwo zawsze pozostaje organizacją propaństwową. Miał rację. Tak było od 1918 r. Stąd i nasze „błędy i wypaczenia” w latach Polski Ludowej. Znamy je i od tamtych czasów wieloktotnie się odcięliśmy. Dziś też, co oczywiste, jesteśmy propaństwowi. Aż do bólu. Fakt, że tradycyjnie jesteśmy postrzegani jako organizacja związana z lewicą. To kłopot. Bo prawica, gdy przejmuje władzę w kraju, nie za bardzo nam pomaga. Delikatnie to i owo obiecując. Ale lewica jest taka sama! Pewnie na wszelki wypadek. Kochali nas poprzedni prezydenci RP – Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski. Dziś prezydent państwa nas nie zauważa. Pewnie pamięta harcerstwo z czasów PRL-u. Ale miłość czy obojętność prezydentów RP nie pomaga działać organizacji pożytku publicznego.
Prawo, jakie obowiązuje dziś w Polsce, uniemożliwia bezpośrednie dotowanie organizacji społecznych. W efekcie od kilkunastu lat ZHP boryka się z ogromnymi problemami finansowymi. I ogromny wysiłek wkłada w to, by zdobyć środki na codzienną działalność. Czy widział ktoś organizację młodzieżową, która ma ambicje wpływania na poziom moralny całego społeczeństwa, która na siebie zarabia? Nie w naszych warunkach ekonomicznych.
Dlatego czekam – która władza, wzorując się na doświadczeniach z okresu dwudziestolecia międzywojennego, zacznie na serio traktować harcerstwo jako partnera, który ma szansę, po stworzeniu mu właściwych warunków, pomóc rodzicom i szkole wychowywać dzieci i młodzież? I zmieni prawo, aby harcerstwo mogło się na tym skupić.
1 thought on “Kto nas wesprze?”
Comments are closed.
Popieram yoyo