Na wczorajszym posiedzeniu Rady Warszawy ostra dyskusja na temat powołania miejskiej instytucji kultury „Instytut kresowy”. Wnioskodawcą jest klub PiS. Ostro się tej propozycji przeciwstawiam. Dlaczego radny, noszący nazwisko Czetwertyński, nie chce, by taka instytucja powstała? Czyżby jakaś schizofrenia? Wszak Czetwertyńscy to rodzina pochodząca z Rusi (czyli dzisiejszej Ukrainy), tam przede wszystkim mająca swoje majątki.
Otóż członkowie PiS chcą, by Warszawa ni z tego, ni z owego przejęła zadania w inicjowaniu i prowadzeniu instytucji kultury, które powinny być w gestii państwa.
Co się stało tak ważnego, iż natychmiast, z dnia na dzień mieliśmy przegłosowywać powołanie instytutu? Warto wiedzieć. że projekt uchwały dostaliśmy na początku tygodnia, wcześniej nikt z radnymi o tym nie dyskutował, Nic się nie stało, po prostu wyjęto taki pomysł z kapelusza, w którym mieści się wiele „uchwał wyborczych”, mających zgromadzić PiS-owi kolejnych zwolenników. Tym razem mają to być osoby pochodzące z kresów dawnej Rzeczpospolitej.
Inicjatywa nie została uzgodniona z Ministerstwem Kultury, ze Wspólnotą Polską, środowiskami kresowiaków. Po prostu zajączek z kapelusza został bez jakichkolwiek przygotowań ukazany w całej krasie.
Projekt uchwały w wersji dostarczonej radnym nie został podpisany przez skarbnika miasta. To ogromny błąd. Już w tym roku na wstępną organizację instytutu (to tylko dwa miesiące!) założono wydanie stu tysięcy złotych. A ile w roku przyszłym ta inicjatywa ma kosztować warszawiaków? Milion? Dwa? Pięć? Miasto utrzymuje Muzeum Powstania Warszawskiego wraz z Instytutem Stefana Starzyńskiego (i dobrze), Muzeum Warszawy wraz z jego kilkoma filiami, przejęliśmy Dom Spotkań z Historią, prowadzony przez Ośrodek „Karta” (i jeszcze lepiej), partycypujemy w budowie Muzeum Żydów Polskich, w budowie Muzeum Sztuki Współczesnej, płacimy za kilka pomników (w tym kontrowersyjny Romana Dmowskiego). Jest jeszcze Muzeum Komunizmu (w budowie) i Instytut Jana Pawła II.
Oczywiście, Warszawa jest bogata. Ale czy musi przejmować od państwa wszystkie zadania związane ze sferą kultury? Nie, nie musi. I nie musi w przeddzień wyborów samorządowych wydawać pieniędzy, których tak naprawdę nie ma.
Zobaczymy jeszcze, co się wydarzy. Rada przesłała projekt uchwały w sprawie Instytutu Kresowego do przedyskutowania w komisji kultury. Przed nami jeszcze jedno posiedzenie rady tej kadencji – w czwartek 26 października.