Wszyscy (no, prawie wszyscy) wiedzą, jak w grach typu sim-city rozwija się miasta i rejony wyimaginowanego państwa. Aby mogło powstać nowe osiedle czy nowa fabryka, muszą być przeprowadzone drogi. Od jakości dróg (pamiętamy Imperium Rzymskie) zależy sprawność funkcjonowania miasta lub państwa. Poza tym od transportu miejskiego, którym poruszać się muszą mieszkańcy, ale to już samo życie nie zawsze w grze komputerowej zauważone.
W czasie tegorocznych wakacji gdzieś w Hiszpanii przed oknem miałem w oddali widok na Morze Śródziemne, ale bardziej interesująca (i intrygująca) była bliska sieć asfaltowych ulic, przy których nie było ani jednego budynku. To przy nich wybudowane zostaną kolejne apartamenty dla kolejnych gości z zimnych północnych (jak Polska) krajów. Najpierw ulice, później domy – jakie to proste.
Ze zdumieniem więc obserwuję rozwój naszej drogowej infrastruktury na terenie dzielnicy. Kto nad tym panuje i kto dba, abyśmy codziennie nie tkwili w wielometrowych korkach. Tak, wiem, gdyby nie słynny komis samochodowy skrzyżowanie Marsa byłoby już gotowe. Tam pracę widać, powinniśmy tylko ściskać kciuki, by drogowcy nie znaleźli jakiejś przeszkody, która imponującą budowę zatrzyma.
Ale naprawdę od zakończenia przebicia ulicy Szaserów nic nowego na terenie dzielnicy nie powstało. Za to z planów spadła przebudowa ronda Wiatraczna. To skandal. Rozumiem, że ta przebudowa wiąże się z budową wiaduktu nad linią kolejową, powiązaniem obwodnicą obu Prag i jest tam jakiś kłopot, brakuje też środków. Ale dlaczego nie można kompleksowo przebudować całego ronda? Górą, dołem, dla samochodów i tramwajów? Włączając wielki nowy gmach usługowo-mieszkalny, bazarek przy Uniwersamie i sam Uniwersam? Dlaczego nie można wybudować przyzwoitej pętli autobusowej? Dlaczego centrum dzielnicy musi być rejonem zapyziałym, niezagospodarowanym, wyglądającym z zewnątrz jak za czasów PRL-u?
Jeżeli od czegoś powinni zacząć swą pracę nowi radni, to od rozegrania kilku gier komputerowych i twardego powiedzenia: – Tak dalej być nie może. Robimy coś z rondem Wiatraczna. Teraz, natychmiast, nie czekając. (A następnie zajmujemy się obwodnicą, ale o niej przy najbliższej okazji).
Bo rondo Wiatraczna to wielki wstyd, ale jak rozliczać kogokolwiek ze wstydu?