Na drzwiach nowo otwartego sklepu zawisła kartka „Promocja”. Dziś to nic nadzwyczajnego. Każdy promuje jakiś produkt, niezależnie od tego, czy sprzedaje marchewkę, czy garnitury. Pewnie i ten sklep chce wejść na rynek.
Na kartce napisano poniżej: „Ergoline 600”. Hm… To więc nie pietruszka i nie książki kucharskie. Ergoline – jakby jakaś linia mająca coś wspólnego z siłą.
A dalej tajemnicze: 1 zł.”. Jeden złodziej? Jeden zły? Jeden złośliwy? Nic sensownego nie przychodzi mi do głowy. Jednak pierwsze skojarzenie – złodziej – pewnie będzie najtrafniejsze.
Następnie „/min.”. Takie łamanie nazywane ostatnio sleszem i kolejny tajemniczy skrót. Minister? Pewnie tak, bo nie mina lub minaret.
Rozszyfrowany tekst promocji moim zdaniem należałoby odczytać następująco: „600 silnych lin za jednego złodzieja lub ministra”. Może to agencja detektywistyczna i tylko dla niepoznaki zrobili sobie neon „Solarium”?
PS Ktoś mógłby pomyśleć, że ten „zł.” to złotówka a „min.” – minuta. Nie, niemożliwe, przecież te skróty pisze się bez kropek, czego uczą panie nauczycielki w drugiej klasie szkoły podstawowej. Dlatego zdecydowanie stawiam na złodziei i ministrów – o to na pewno autorom promocji w moim osiedlowym punkcie usług różnych chodziło. O jejku! To na pewno pralnia brudnych pieniędzy! Muszę obchodzić ją z daleka.