Księżyc się przewrócił. Naprawdę. Jego dwa rogi skierowane są do góry. Pan Twardowski mógłby na nim siedzieć jak na łódce. Takie same niebo, a jednak inne.
Morze Czerwone nie jest czerwone. Zazwyczaj w słońcu jest ciemnobłękitne, przezroczyste i błyszczące. W morzu setki, tysiące rybek, ryb i różnych stworów, z których ponoć najgorsze są jakieś leżące na dnie łobuzy przypominające jeże.
Na plaży dzieją się rzeczy interesujące. Szwedzi i inni Skandynawowie opalają się w skąpych kostiumach, łapiąc promienie słońca, których jest sporo. Europejczycy z krajów bardziej południowych zachowują się różnie. Raz się rozbierają, raz ubierają. W zależności, jaki wiatr powieje. Ludność miejscowa… O, jest jej w pięciogwiazdkowym hotelu dużo. Pierwszy raz w życiu jestem w mniejszości. A więc o arabskich kobietach i dziewczynach na plaży.
Są Arabki nowoczesne. Bardzo. Odkryte głowy, krótkie spódnice. Tylko do wody wchodzą w sukieneczkach. Na pewno nie w dwuczęściowych kostiumach. Są na plaży Arabki ubrane bardziej tradycyjnie. Ściśle zasłonięte włosy, długie suknie. Ale czasem też spodnie. Szczególnie u tych młodszych. Do wody wejdą całe ubrane, choć dziewczęta mają czasem stroje kąpielowe. Takie cienkie dresiki z kapturkami, zakrywającymi włosy. No i na plaży spotkać można kobiety, pokazujące tylko oczy. Ubrane zazwyczaj całe na czarno.
Świat kobiet arabskich jest bardzo skomplikowany. Trzy koleżanki (siostry?) potrafią być ubrane zupełnie inaczej – jedna w spodenkach do kolan, druga tylko z zasłoniętymi włosami, ubrana jak Europejka, a trzecia w długiej sukni…
A mężczyźni? Nie różnią się od Europejczyków. Jeżeli jest ciepło, są tak samo rozebrani, jak ich goście z północy.
Styczniowa plaża w Jordanii (tak, tak – poza sezonem) to bardzo interesujące miejsce obserwacji naszych kultur, które mieszają się i gdzie człowiek, pamiętający, że z drugiej strony zatoki jest Izrael, a kawałek dalej Egipt, pamiętając, że dziesięć kilometrów dalej jest granica z Arabią Saudyjską, w żadnym przypadku nie może sądzić, iż jego kultura jest lepsza, wyższa, stosowniejsza. I gdzie każdy zachowuje się po swojemu, co nikomu, absolutnie nikomu nie przeszkadza.
PS Pamiętajmy, że co prawda można w Jordanii kupić alkohol, ale nie jest w tej kulturze przyjęte, iż pije się napoje wyskokowe. Wszyscy są trzeźwi, to kraje arabskie różni od wielu miejsc na świecie. Bardzo mi się ten obyczaj podoba.