Córka siedzi na widowni a na scence teatru „Polonia” przez godzinę prowadzą rozmowę jej ojciec i brat – Jan i Błażej Peszkowie. Bawią nas komedyjką „Pojedynek”. Niektórzy widzieli film z tymi samymi dialogami. Pamiętają „Detektywa”.
Od lat powtarzam przy okazji takich przedstawień to samo banalne sformułowanie: – Mamy bardzo dobrych aktorów, którzy grają w bardzo marnych przedstawieniach. I owa marność nie wynika ze słabej pracy reżysera, lecz słabości sztuki, przeciętnego pomysłu, dialogów. Ot, kilka dni temu pognałem do Imki na dziełko Marka Modzelewskiego. Niby sprawny autor – pokazał już nie jeden raz, że umie pisać. I co? I nico. Ani głębokiego przekazu, ani nawet radości z oglądania ładnych dziewcząt. Występuje grono powabnych pań, dyrektor-właściciel teatru i trzech starszych bardzo dobrych aktorów (wszyscy trzej grają jedną rolę, pewnie Pan dyrektor postanowił wszystkich trzech wspomóc finansowo). Niestety nie mieli co grać.
A tu – w „Polonii” – świetnie się bawimy. Panowie Peszko mają szczęście. Mają dobrze napisany tekst. Brakuje nam co prawda tej jednej, pięknej, fascynującej obu panów pani Peszko. To znaczy żony i kochanki. Jakże byłoby miło zobaczyć tę cudowną kobietę. Ale ukochanej obu panów nie ma. Pewnie trzecia osoba wymagałaby trzeciego honorarium. Więc z niej zrezygnowano. Teraz ojciec z synem będą mogli we dwójkę jeździć po Polsce, występować i zarabiać nieco pieniędzy. Scenografia bardzo prościutka, nieco podkładu muzycznego, tylko wychodzić na scenę i grać.
Podejrzewam, że „Pojedynek” będzie grany długo i szczęśliwie. Panowie jeździć będą po kurortach i małych miasteczkach i bawić nas po kilkadziesiąt złotych od osoby. I niech tak będzie.
Dobra, bardzo dobra rozrywka.
PS. Córka (i siostra) ostatnimi czasy zyskała ogromną popularność. Muszę się przyznać, że wolałem ją w czasach, gdy w Fabryce Trzciny śpiewała „Miasto manię”. Bardzo to były dla niej – debiutantki – dobre, twórcze czasy.
To ja, Droga K.,
przez kilka lat czytając Druha posty starałam orientować się w sytuacji Związku. I było to dla mnie główne, najważniejsze i najbardziej obiektywne źródło informacji.
Szkoda, że stało się, jak stało. Informacje na stronie http://www.zhp.pl są …. . Byłam kiedyś bardzo, bardzo zainteresowana organizacją…. Ale, proszę Druhu kochany, proszę więcej pisać i jeszcze więcej mieć chęć.
O pracy w hufcu – też!!!! O tym przede wszystkim proszę pisać na swoim blogu. Jest gro osób, które czekają na Druha recenzje i opinie.
K.