– Wiesz, gdziekolwiek się w Polsce znajdziesz, w promieniu dwudziestu kilometrów okaże się, że jest coś ciekawego do obejrzenia: zabytek, interesujący obiekt, park, jezioro itd., itd. Zawsze jest co zwiedzać – powiedział P., gdy szliśmy koło ogromnego stawu w Zwierzyńcu. Z naszej prawej strony widać było oświetlony kościół „na wodzie”, z lewej ledwie widniały dawne zabudowania oficyn ordynacji Zamoyskich, a dalej potężny jak na to niewielkie miasto browar. Można go zwiedzać, ale niestety tylko latem. Nie trzeba kilkudziesięciu pomników, które ponoć można oglądać, aby móc się tym, co widzimy, zachwycać.
Fakt – jesteśmy w centrum Roztoczańskiego Parku Narodowego i o rzut kamieniem od Zwierzyńca jest tu coś ciekawego do obejrzenia. Kawałeczek – Góra Bukowa, kawałeczek – Stawy Echo. Ponoć w październiku spuszczana jest z nich woda, ale w połowie listopada wyglądały one pięknie jak naturalne duże akweny. Można się nimi zachwycać. Razem z nami tłumy spacerowiczów, nie my jedni chcemy stawy obejrzeć.
Trzeba P. przyznać rację, gdzie nie spojrzeć, tam jest coś do oglądania. A na Roztoczu jest tych obiektów wiele. Ja na przykład po raz pierwszy w życiu zobaczyłem słynne w tym rejonu szumy. Rzeczywiście te małe wodospadziki szumią. I jak ich jest dużo! Zobaczyłem też, jak strumienie i rzeczki w tym terenie meandrują i jakie są to nadzwyczajne widoki.
Warto pojeździć po Polsce. Stanąć w dowolnym miejscu i popatrzeć na mapę – w promieniu 20 kilometrów na pewno znajdziemy coś ciekawego do obejrzenia.
